WYCHOWANIE BLIŻEJ ŻYCIA

WYCHOWANIE BLIŻEJ ŻYCIA

Reforma szkolna nie polega wyłącznie na zmianie strukturalnej, przedłużającej nauczanie w szkole podstawowej do lat ośmiu.

Reforma sięga do treści i metod pracy dydaktyczno-wychowawczej szkolnictwa, ustalając jako zasadniczy kierunek przemian zasadę: szkoła bliżej życia.

Kierunek ten wymaga, aby programy nauczania, podręczniki i pomoce naukowe, aby teoria i praktyka pedagogiczna współczesnej szkoły uwzględniały stan faktyczny oraz potrzeby i perspektywy rozwojowe najważniejszych dziedzin naszego życia. Chodzi oczywiście nie tylko o związek nauczania z nieustannym postępem nauki i techniki. Takie pojmowanie sprawy byłoby praktycystycznym jej spłyceniem. Chodzi o takie zbliżenie programu i systemu pracy szkolnej do zagadnień gospodarczych, społecznych, moralnych, kulturalnych i politycznych, aby uczniowie wchodząc w życie byli przygotowani do twórczego w nim udziału.

Wychowanie w trzeźwości uwarunkowane jest osobistą orientacją nauczyciela, jak się przedstawia problem alkoholowy w otaczającym szkołę życiu i jakie czynniki sytuacji pozaszkolnej wywierają niepożądany wpływ na dzieci i młodzież.

Do szkoły należy rola wiodąca w wychowaniu. Wiodąca, ale w żadnej mierze wyłączna. Świadomość bowiem i postawa ucznia kształtuje się nie tylko wtedy, kiedy ulega on oddziaływaniu wychowawczemu szkoły, ale w całym złożonym zespole kontaktów, zdarzeń i sytuacji. Czynniki te w wielu sytuacjach nauczyciel może i powinien wykorzystywać, czasem zaś ich wpływ musi świadomie, zdecydowanie zwalczać.

W takich właśnie sytuacjach, kiedy nauczyciel przeciwstawia się negatywnym wpływom pozaszkolnych czynników, trzeba zrobić wszystko co możliwe, aby uczeń miał świadomość, że za nauczycielem stoi autorytet społeczeństwa, które z poważnych przyczyn nie zgadza się na używanie alkoholu przez nieletnich i nie toleruje pijaństwa.

W wielu środowiskach nadużywanie alkoholu traktuje się liberalnie, oceniając je jako tradycyjny obyczaj, któremu należy się podporządkować z okazji świąt lub uroczystości rodzinnych. W niejednym domu źle pojmowana gościnność dyktuje nie tylko obfitą ilość trunków na przyjęciu, ale także uporczywe namawianie gości do picia.

W rozmowach na temat upicia się kogoś ze znajomych przybiera się niejednokrotnie ton żartobliwie tolerancyjny. W miejscach publicznych pijanego, który prowokuje awantury traktuje się liberalnie, a niejednokrotnie nawet życzliwie.

Nieumiarkowane picie w niektórych środowiskach młodzieży podnosi się do rangi kryterium dorosłości.

Dzieci wiedzą na ogół o każdym przypadku nadużywania alkoholu przez rodziców, a tym bardziej o ich stałej skłonności do picia.

W niejednej rodzinie dzieci nie tylko nie są odsuwane od obserwowania scen pijaństwa, ale nawet wciągane w orbitę pijackich zainteresowań i czułości. Zdarza się często w takich sytuacjach podawanie dzieciom alkoholu. Niektórzy rodzice zdecydowanie zabraniają picia dzieciom młodszym, ale tolerują używanie wina po skończeniu mniej więcej piętnastu lat.

W opiniach, z którymi uczeń spotyka się poza szkołą, prawie z reguły brak informacji o ciężkiej chorobie alkoholowej i drodze, która do tej choroby prowadzi poprzez coraz częstsze nadużywanie trunków.

Warto też przypomnieć, że niejednokrotnie sugestywny wpływ na młodocianych wywiera film, w którym tłem obyczajowym życia bohaterów jest mniej lub bardziej umiarkowane, ale regularne picie trunków.

Przedstawione, w niepełnym zresztą zestawieniu, sytuacje dowodzą, że nie zawsze środowisko ucznia jest sojusznikiem szkoły w przeciwalkoholowej działalności wychowawczej i nie wszystkie objawy otaczającego naszych wychowanków życia utrwalają w nich postawę trzeźwości.

Uczeń obserwuje fakty nadużywania alkoholu, wie sporo o skutkach nadużyć, ale nie stać go na ich pełną ocenę, na liczenie się z nimi.

Specjalne rozdziały dają wyczerpujące podsumowanie zdrowotnych, społeczno-moralnych, prawnych i ekonomicznych skutków pijaństwa i alkoholizmu.

Do nauczyciela należy uświadomienie uczniom skutków brutalnego obyczaju pijaństwa i poważnej choroby alkoholowej.

Uczniowie wiedzą często o życiu więcej niż nam się wydaje. Nawet najmłodsi spośród wychowanków szkoły znają nie tylko blaski, ale i cienie życia. Jednak w skomplikowanych, pełnych sprzeczności dziedzinach jak stosunki i zwyczaje używania trunków nie potrafią ustalić ocen, norm i wzorów właściwego w każdej sytuacji postępowania.

Kodeks zakazów nie trafia do przekonania, surowość wymagań przeważ nie idzie w parze z siłą argumentacji, niejednokrotnie postępowanie dorosłych przeczy głoszonym przez nich zasadom.

Taki ma często charakter suma przypadkowych, nieskoordynowanych czynników w pozaszkolnym środowisku dzieci i młodzieży, a chociaż szkoła nie zawsze odbiega od takiego schematu, to jednak z natury rzeczy ma dane na to, aby przypadkowości przeciwstawić system, chaosowi organizację, improwizacji wypracowane naukowo metody. Stąd jej rola wiodąca w wychowaniu. Stąd też szkoła przede wszystkim powołana jest do tego aby generalnie stosując pozytywne kierunki wychowania w trzeźwości, ukazywała jednak uczniom problem pijaństwa i alkoholizmu w świetle złych skutków. Takie są między innymi konsekwencje zasady zbliżenia pracy wychowawczej szkoły do życia.

Dwie zasady obowiązują w takiej sytuacji wychowawczej:

• korygować skłonność młodzieży do wyolbrzymiania albo odwrotnie — niedoceniania zakresu zła;

• pomagać, aby młodzi ludzie nie oceniali zjawisk ujemnych jako nieuniknionych wyroków losu, ale umieli dostrzec i ocenić przyczyny odchyleń od norm społeczno-moralnych, utrwalali w sobie przekonanie o możliwości przeciwstawiania się złu i w granicach dostępnych dla swego wieku brali udział w zwalczaniu przyczyn zła, w łagodzeniu jego społecznych skutków.

Pierwsza z wymienionych zasad nie wymaga komentarzy, drugą — w odniesieniu do wychowania w trzeźwości — książka niniejsza ilustruje szeregiem propozycji i konkretnych przykładów.

Życie stawia czasem szkołę przed problemem specjalnym i wcale niełatwym, jakim jest ojciec ucznia — alkoholik. Sytuacja przybiera jeszcze bardziej drastyczną postać, kiedy chodzi o matkę lub oboje rodziców.

Zabezpieczenie dzieciom alkoholika odpowiedniej opieki materialnej, a przede wszystkim wychowawczej, jest zrozumiałym obowiązkiem szkoły. Sojuszników w realizacji wielu trudnych zadań znajduje nauczyciel w społecznym komitecie przeciwalkoholowym, w klasowej „trójce rodzicielskiej”, a w pewnej mierze w drużynie harcerskiej lub w szkolnym kole PCK.

Uważamy na podstawie doświadczeń, że możliwe jest, a nawet wskazane, zaangażowanie starszych uczniów do niektórych form pomocy dzieciom alkoholików. Wymaga to jednak najbardziej bezpośredniej, stałej i bacznej opieki nauczyciela.

Szczególnego taktu pedagogicznego wymaga kształtowanie właściwego stosunku dziecka do rodziców-alkoholików. Niemożliwe jest wskazanie jakiejkolwiek metody uniwersalnej, tak bardzo bowiem sytuacja zależy od indywidualnych cech dziecka, od stosunków łączących dzieci z rodzicami. Jedno nie ulega wątpliwości — dziecku trzeba pomóc w rozwikłaniu ciężkiego życiowego problemu. Trzeba też z pewnością interwencji w stosunku do całej klasy, do zespołu kolegów, aby brutalna opinia i nieznośna z tej racji atmosfera najbliższego środowiska szkolnego nie komplikowała jeszcze bardziej i tak trudnej sytuacji życiowej ucznia z rodziny alkoholików.

Uczeń taki często ma poważne trudności w nauce i należy do tak zwanej grupy nieprzystosowanych społecznie. Zasady i metody postępowania nauczycieli w takich przypadkach określa pedagogika specjalna.

Punktem wyjściowym do stopniowego przywrócenia dziecku właściwych warunków domowych jest skierowanie chorego ojca względnie matki na leczenie. Bywają sytuacje, w których inicjatywa w tym kierunku może i powinna należeć do opieki szkolnej ucznia.