Wiersze o tęsknocie, tęsknota w wierszach

Wiersze: o tęsknocie, tęsknota w wierszach…

Powiedz dlaczego na świecie, tak dziwnie plotą się dni, że
zawsze ktoś za kimś tęskni, że zawsze za kimś śni. I czemu szczęście
ucieka, gdy zdaje się blisko być. I człowiek musi znów uciekać, i
nadal w tęsknocie żyć.

Jak trudno na twarzy mieć uśmiech, gdy w oczach palą się łzy.
Jak trudno być obojętnym, gdy serce z bólu drży.

Nie wiem dlaczego tęsknię za Twoim spojrzeniem. I mijam się
tylko z twoim cieniem. Ciągle jestem pod wrażeniem, że przytulisz
mnie swym ramieniem. Wszystko Tobie mój najdroższy, moje serce, moje
życie. Lecz Ty nie wiesz, ty nie widzisz, jak ja do Ciebie tęsknię
skrycie.

Czeka, patrzy na zegar swych lat. Gryzie chustkę z
niecierpliwości. Za oknem świat zszarzał i zbladł… A może już za
późno na gości?

Bliżej smutku, daleki już jestem od złości, Od nadziei, co
krzepi, od żądzy, co burzy, Współczucie Twe mi obce, Twa dobroć mnie
nuży: Dwa okruchy łaskawe ze stołu miłości. Patrzę w jutro, bez
gniewu, w dzień przeszły w zadumie, Dzisiaj spojrzałem w miłość i
zabiłem trwogę, i odtąd w głębię serca wpatrywać się mogę. Twego, co
kochać nie chce, mego, co nie umie.

Kto kocha, widzieć chciałby cień postaci. Trudno jest żyć, kiedy
się płacze i szlocha, a jeszcze trudniej bez tego kogo się kocha!

Jeszcze czekam, jeszcze się łudzę, jeszcze rozważam i mam
nadzieję. Że coś w nim się odwróci, że może coś w nim się zachwieje.
Wszyscy odmienić się mogą. I on też… a co z tobą?

Gdy odejdę ja, gdy odejdziesz Ty, odejdziemy na tysiąc mil. Ja
Cię kochać zawsze będę, do ostatnich chwil.

Przyjdź jeśli możesz, najlepiej… po czwartej. Dla ciebie serce
moje, zawsze otwarte. Nie znajdziesz w nim wesela. Dawno ono
wyciekło… Ale znajdziesz ciepło… jeśli w smak Ci ciepło?

Za siedmioma smutnymi wierszami, za trzynastą okrężną drogą.
Stoi mój dom pod gwiazdami, księżyc waruje na progu.