Wiersze o naturze, przyroda, natura w wierszach

Wiersze: o naturze, przyroda, natura w wierszach…

Pachnie sianem, pomieszanym z wonią łóz, Wiatr szeleścił, liście
pieścił, ścichł, W srebrze rzeki roztopione srebro brzóz, Srebrzy
rzęsy, sięga oczu mych. Śpiew daleki jak melodia świerszczy, łąk,
Trąca kwiaty, owoc młodych drzew, Wieczór ciepły, jak stulenie
twoich rąk, Z serca gorycz, z czoła zbiera gniew.

Gdy wiosna zaświta, jest w ogrodzie… raz ciemniej, raz
jaśniej. Wciąż coś zakwita, przekwita. Wczoraj kwitło moje serce.
Dzisiaj jaśmin.

I niebo ma swoją miłość i swe całowanie. W srebrnych kulkach,
perełkach jest nieba kochanie. Wiosna, ciepłe są usta, jesienią
wilgotne, Dnie na wiosnę pogodne, a na jesień słotne. I w płynące
koronki i hafty wsłuchany, Jak ziemia w pocałunki, wiem ze jest
kochany. I tak jak deszczu muszelka, co kołysze listkiem, Twe serce
moje trąca i dla mnie jest wszystkiem.

Wicher wieje, szybko tracą liść jabłonie… Spójrzcie, tam, u
szczytu jednej, jabłko płonie. Minął zbiorów czas, lecz ono
pozostało, choć rozbłyska w słońcu barwą tak dojrzałą. Czyż
wzgardzone, pominięte ludzkim wzrokiem? Nie po prostu za dalekie,
zbyt wysokie!

Oświeć mi serce, oświeć mi duszę, jako oświecasz jabłonie,
grusze. Jako oświecasz kwitnące śliwy, na krótkotrwały żywot
szczęśliwy. Niech, serce poi chwila radosna, Cudna jak wiosna,
krótka jak wiosna. Zanim jesienna przyjdzie szaruga. Jak wieczność
smutna, jak wieczność długa.

Ślepa jestem. Oślepiona majem. Nic nie wiem, prócz, że pachną
bzy. I ustami tylko poznaję, że Ty… to nie Ty.

Ptaki oszalały… Na piersi młodych brzóz, kładły rogi jelenie,
Nieba łaknące zieleni, Chrapy spocone im drżały. Tryskały z drzew
liście i soki, Pijane chodziły zwierzęta i obłoki. Na wyrębach pod
słońcem dziwy, mgły liliowe, Aż trzaskały z zachwytu kory po
gąszczach zdrowe.

Słuchaj… Słuchaj… Padają białe płatki, Nieba czy kwiatów,
czy pocałunków matki. Tak mi się myśl splatała w zawierusze…
Padają płatki na usta, na serce, na duszę, I słowa padają gorące,
ale to wszystko nie jasne. Słuchaj… Słuchaj… A może to tylko
jest piasek?