On musi splunąć
Przyjechali dwaj kupcy z małego miasteczka do Warszawy. Spacerując po pięknych ulicach miasta, spotykają co krok piękne kobiety. Jeden z nich wciąż się zachwyca, zaś drugi przy każdem takiem spotkaniu spluwa.
— Czy aż tak dalece nie podobają Ci się warszawskie kobiety? — zapytuje pierwszy.
— Wprost przeciwnie!—ten odpowiada.—Tylko ilekroć spojrzę na piękną kobietę, przypominam sobie moją obrzydliwą żonę, którą w domu zostawiłem i muszę splunąć…
Ugryzła się w język
Znakomity kpiarz żydowski, Motke Chabad, zwierza się swojemu znajomemu ze swego wielkiego zmartwienia:
— Moja żona niebezpiecznie zachorowała? Boję się o jej życie.
— Co jej się stało?
— Ugryzła się w język.
— Nie widzę w tem nic groźnego.
— Bo ty nie znasz mojej żony — odpowiada Motke. — Jej język jest pełen trucizny.
Rzadko i — zbyt często
— Żona moja całuje mnie bardzo rzadko.
— A moja żona, wprost przeciwnie — całuje mnie za każdym razem, gdy jej potrzeba pieniędzy,
Bez przysięgi…
— Mogłabym przysiąc, że gdybym dziś umarła, tybyś już za miesiąc się ożenił po raz drugi.
— Nie przysięgaj—odpowiada mąż. — Ja ci zawsze wierzę bez przysięgi.
Tak źle — i tak niedobrze
— Z moim mężem dzieje się coś okropnego. Ilekroć czuje się niedobrze wypija kilka kieliszków wódki, a ilekroć wypija kilka kieliszków wódki — czuje się niedobrze.
To takie proste!
Na ślubie niedobranej pary ktoś się dziwił:
— Nijak nie mogę pojąć dlaczego ta młoda dziewczyna wychodzi za tego starca! Bywa, że dziewczyna wychodzi za starego rabina. To rozumiem: chce zostać rabinową. Bywa, że młoda panna bierze starego doktora. Też zrozumiałe: ma ochotę być doktorową. Ale co mogło skłonić tę młodą dziewczynę, żeby wyszła za tego oto starca, który nie jest ani rabinem, ani nawet doktorem, tylko poprostu bogatym wdowcem?
— Czego nie możesz zrozumiej głupcze? Ona ma wielką ochotę zostać bogatą wdową.