kawały o kelnerach
1.
Gość zwraca się do kelnera:
– Miesiąc temu jadłem tutaj doskonałą pieczeń. Proszę o taką samą.
– Niech szanowny pan chwilkę poczeka. Zapytam w kuchni, czy jeszcze jej trochę zostało!
2.
Wpada gość do baru.
– Kelner, podaj pan piwo zanim się zacznie.
Kelner podał piwo, a gość po chwili znowu:
– Kelner, podaj pan piwo zanim się zacznie.
Sytuacja taka powtarza się kilka razy i gdy już nieźle podpity gość znowu wola:
– Kelner! Jeszcze jedno zanim się zacznie! – kelner nie wytrzymuje i pyta:
– Panie, a kto za to zapłaci?
– Oho, zaczyna się…
3.
W nadmorskiej miejscowości letniskowej facet wchodzi do restauracji, siada za stolikiem i zamawia rybę. Gdy kelner podaje rachunek, facet mówi:
– Przyjechałem tutaj przed dwoma tygodniami i teraz żałuję, że już wtedy nie odwiedziłem tego lokalu!
– Miło mi to słyszeć, drogi panie.
– Wówczas ryba, którą mi pan podał, musiała być jeszcze świeża.
4.
– Kelner, co macie do jedzenia?
– Polecam pieczeń huzarską!
– Nie jestem żaden huzar, żebym jadł pieczeń huzarską! Co jest jeszcze?
– Pieczeń baranią!
– Świetnie, poproszę!
5.
Do restauracji wpadają inspektorzy.
– Czy u was w ogóle nie zmienia się obrusów? – pytają kelnerkę.
– Trudno mi powiedzieć. Pracuje tu dopiero cztery miesiące.
6.
W salonie kowboj do swojego kumpla:
– Widzisz tego faceta, który siedzi przy stoliku pod ściana?
– Którego? Tam jest trzech facetów.
– Tego co pije whisky.
– Oni wszyscy piją whisky. O którego dokładnie ci chodzi?
– Tego w koszuli w kratę.
– No tak, ale wszyscy trzej mają koszule w kratę.
– Poczekaj zaraz ci pokażę.
Kowboj wyciąga spluwę i strzela do dwóch facetów przy stoliku. Zabici faceci spadają z krzeseł. Ten który został jest mocno przestraszony.
– Teraz już widzisz o którego mi chodzi?
– No, a co?
– On mi się nie podoba. Chyba go zastrzelę.
7.
W restauracji klient mówi do kelnera:
– Panie, ta zupa śmierdzi!
Kelner odsunął się na 5 metrów i pyta:
– A teraz?
8.
Rozmowa w barze:
– Kolego, postaw piwo.
– Przecież się nie przewróciło?!
9.
Gość do kelnera:
– Poproszę befsztyk.
– Nie ma.
– Poproszę kotlet schabowy.
– Nie ma.
– To może jajecznicę.
– Nie ma.
– W takim razie poproszę mój płaszcz!
Kelner spogląda na wieszak i mówi:
– Przykro mi, ale też już go nie ma.
10.
Gość zamawia zupę w restauracji i zauważa w zupie muchę:
– Panie kelner, co ta mucha robi w mojej zupie?
Kelner troskliwie nachyla się nad talerzem i stwierdza:
– Wygląda na to, że pływa.
11.
Facet w restauracji zamówił obiad i jadł. Przy pierwszym daniu okropnie chlipał, a przy drugim strasznie bekał. Gdy przyszło zapłacić rachunek, kelner mówi:
– 1 złoty za pierwsze danie + 50 groszy za chlipanie, 2 złote za drugie danie + 50 groszy za bekanie. Razem 4 złote.
Facet daje 5 złotych i mówi:
– Reszty nie trzeba. Za złotówkę jeszcze sobie popierdzę…
12.
– Czy bylem tu wczoraj? – pyta się gość barmana w nocnym lokalu.
– Był pan!
– I przepiłem 100zł?
– Tak!
– Co za szczęście! Już myślałem, że zgubiłem…
13.
Gość zamawia żurek, bigos i dwie bułki.
– Panie starszy – krzyczy do kelnera – przecież te bułki są mokre!
– Co ja na to poradzę. Gdy człowiek niesie w jednej ręce talerz z zupa, w drugiej ręce talerz z bigosem, a bułki pod pachami to ma prawo się pocić!
14.
W restauracji kelner podchodzi do gości i pyta:
– Jak państwo znajdują nasz schabowy?
Na to mąż:
– Dziękujemy, żona już znalazła, a ja jak jeszcze trochę pogrzebie w ziemniakach to też może znajdę.
15.
– Poproszę rosół z makaronem i schabowego z frytkami…
– Skąd pan wie, co mamy, skoro jeszcze nie zdążyłem podać karty? – dziwi się kelner.
– Obejrzałem obrus.
16.
– Panie kelner, to wino jest ciepłe – denerwuje się gość w restauracji.
– To niemożliwe! Przed chwila sam dolewałem do niego zimnej wody!
17.
W restauracji zdenerwowany gość zwraca się do kelnera:
– Czy może mi pan wyjaśnić co robi ta mucha w moich lodach?
– Czy ja wiem? Może jeździ na nartach…
18.
Gość w restauracji wyławia z gulaszu jakiś stary kolczyk:
– Kelner! Niech pan zobaczy, co za śmieci pakujecie do żarcia!
– O rety! A to szefowa kuchni się ucieszy, już od tygodnia szuka tego kolczyka po babci!
19.
Gość zamawia zupę w restauracji, zauważa w zupie muchę:
Gość:
– Panie kelner, w mojej zupie pływa mucha.
Kelner:
– Eeeee nie histeryzuj pan – Ileż taka mucha może wypić.
20.
Przychodzi do knajpy facet i mówi do kelnera:
– Setka i zakąska.
Kelner przynosi, gość wypija, przekąsza i mówi do kelnera:
– Chciałbym zapłacić.
Kelner na to:
– Nic pan nie płaci, na koszt firmy.
Na następny dzień przyszedł i zamówił dwie setki i zakąskę. Chciał zapłacić ale kelner znów odpowiedział, że to na koszt firmy. Gość więc wybrał się w niedziele z całą rodziną do tej restauracji. Zjedli wykwintny obiad, po obiedzie dzieci zjadły deser, małżonka wypiła wino a on zamówił pół litra. Kiedy przyszło do płacenia, kelner odmówił przyjęcia zapłaty twierdząc że to na koszt firmy. Gość nie wytrzymał i pyta się kelnera:
– Panie starszy piję i jem tutaj już trzeci dzień i jeszcze za nic nie zapłaciłem, może pan mi to wyjaśnić?
– To jest bardzo proste. Odpowiada kelner. Widzi pan, pod tamtą palmą tego pana i tą panią?
– Tak widzę.
– No widzi pan, to jest moja żona, a ten pan to mój szef, on pieprzy moją żonę a ja jego interes.