kawały o Jasiu i Małgosi

kawały o Jasiu i Małgosi

1.
Stoi na korytarzu szkoły podstawowej pierwszoklasistka Małgosia i pali papierosa. Podchodzi do niej wychowawczyni i mówi:
– Małgosiu! Ty palisz?!
– Tak – odpowiada rezolutna Małgosia – palę.
– I może jeszcze pijesz?
– A tak, pewnie że piję.
– A od kiedy to tak?!
– A od pierwszego stosunku…


2.
Jasiu wraca do domu cały podrapany: ręce, twarz, nogi… Mama się go pyta:
– Synku, co się stało?!
– Jechałem na rowerku i się wywróciłem.
– Ale przecież rowerek stoi w garażu i ma zepsute siodełko…
– No, ale to był rowerek pożyczony.
– I jak to się stało?
– Wjechałem na żwir i wpadłem w poślizg.
– Ale przecież dzisiaj rano widziałam, że wylali pod naszym blokiem
asfalt, tam nie ma żwiru!
– No tak, ale jak objeżdżałem to wpadłem w krzaki i się porysowałem.
– Kochanie przecież krzaki wycięli wczoraj wieczorem…
Na to Jasiu krzyczy:
– TO JEST MÓJ KOTEK I BĘDĘ GO RUCHAŁ KIEDY MI SIĘ SPODOBA!


3.
Na lekcji dzieci mówiły jakie znają waluty. Jasio powiedział, że zna “razy”.
– Nie ma takiej waluty Jasiu – upiera się pani.
– Jest bo jak siostra wróciła z wycieczki do Turcji, to ojciec ją zapytał:
– Ile dała za ten sweterek? – a ona powiedziała, że: ” Dwa razy”


4.
Przed lekcją pani mówi, że przyjedzie grupa Chińczyków.
I mówi także do Jasia, aby tam siadł z tyłu i nie zadawał głupich pytań.
Zaczęła się lekcja. Dzieci się pytają jak się żyje w Chinach…itp.
Nagle pewien Chińczyk podchodzi do Jasia i pyta go:
Dlaczego nie zadajesz żadnych pytań?
Bo jak zadam jakieś, to pan się zdenerwuje.
Nie, na pewno nie, no dobra wal.
Z ilu jest pan jajek?
No…. z czterech.
Wiedziałem, bo z dwóch to nie byłby pan taki żółty….


5.
Na zakończenie roku szkolnego dyrektorka zwraca się do uczniów:
– Życzę wam przyjemnych wakacji, dużo radości i żebyście we wrześniu wrócili do szkoły mądrzejsi.
– Nawzajem – odpowiada młodzież.


6.
– Dzieci, co jest najprzyjemniejsze na świecie?
– Wakacje!
– Święta!
– Wycieczka!
– Imieniny!
A Jasiu mówi:
– Pogrzeb!
Pani zbaraniała:
– Jasiu, czemu pogrzeb?
– Ja nie wiem proszę pani, ale kiedyś mamusia powiedziała do tatusia – pogrzeb stary, pogrzeb, to tak przyjemnie!


7.
Nauczyciel do Jasia:
– Za karę napiszesz: “Będę sam odrabiał lekcje”, a mama podpisze to 100 razy.


8.
Pani pyta Jasia:
– Dlaczego nie uczysz się polskiego?
– Uczę się, proszę pani.
– To skąd u ciebie tyle błędów ortograficznych?
– Bo ja się uczę na błędach!


9.
Pani w szkole pyta dzieci:
– Ile człowiek ma płuc?
– Dwa! – zgłasza się Jaś.
– Doskonale Jasiu. A skąd ty to wiesz?
– Bo widziałem, jak się moja siostra kąpała.


10.
Babcia krzyczy do Jasia:
– Jasiu, co ty tam robisz na strychu?!
– A walę konia, babciu – odpowiada Jasiu.
Na to babcia:
– Wal go mocniej. Pomyśleć, gdzie to bydle wlazło!


11.
– Dzieci, co jest najprzyjemniejsze na świecie?
– Wakacje!
– Święta!
– Wycieczka!
– Imieniny!
A Jasiu mówi:
– Pogrzeb!
Pani zbaraniała:
– Jasiu, czemu pogrzeb?
– Ja nie wiem proszę pani, ale kiedyś mamusia powiedziała do tatusia – pogrzeb stary, pogrzeb, to tak przyjemnie!


12.
Jasio mówi do mamy:
– To jajko jest nieświeże!
– Jedz, jedz syneczku!
Po chwili:
– Czy dziubek też mam zjeść?


13.
Jaś i Małgosia w parku na ławce siedzą i się obściskują, nagle Jasio mówi:
– Chyba połknąłem twoją gumę do żucia?
– Nie, mam dziś taki lekki katar…


14.
Nauczycielka w klasie kichnęła i Jasiu krzyknął:
– Na szczęście!
– Dziękuję Jasiu, ale nie mówi się “na szczęście” tylko “na zdrowie”.
Na to Jasiu:
– Na szczęście się pani ryło nie rozerwało…


15.
Pani poleciła dzieciom napisać wypracowanie na temat “Matka jest tylko jedna”. Następnego dnia pani pyta dzieci:
– Aniu??
– Najbardziej kochamy naszą mamę, bo Matka jest tylko jedna..
– Bardzo ładnie…
W końcu przyszła kolej na Jasia, więc czyta:
– Wieczorem, gdy ojciec z matką do stołu zasiedli, krzyknęli na Małgosię by z lodówki przyniosła trzy flaszki wyborowej. Małgosia poszła do lodówki i krzyknęła: “Matka! Jest tylko jedna!”


16.
W pierwszej klasie podstawowej, podczas biologii, pani się pyta dzieci – Jakie dźwięki wydaje krowa.
Małgosia podnosi rękę:
– Muuuu, proszę pani.
– Bardzo dobrze Gosiu. A jaki odgłos wydają koty?
Grześ podnosi rękę:
– Miauuu, proszę pani.
– Bardzo dobrze, Grzesiu Bardzo dobrze. A jaki dźwięk wydają psy?
Jasiu podnosi rękę.
– No Jasiu powiedz – zachęca pani.
– Na glebę skurwysynu, ręce na głowę, nogi szeroko i ani kurwa drgnij!!


17.
Jaś wpada do autobusu i potrąca staruszkę. Po chwili milczenia starsza pani zwraca się do młodzieńca:
– Powiedz wreszcie to magiczne słowo, młody człowieku.
Chłopiec przez chwilę się zastanawia, po czym mówi:
– Abrakadabra?


18.
Jaś do nieprzytomności zakochany jest w Małgosi:
– Małgosiu, co powinienem ci dać żeby móc cię pocałować? – pyta.
– Narkozę…


19.
Małgosia wypytuje Jasia na pierwszej randce:
– Jasiu, Ty masz jakieś nałogi?
– Ależ skąd!!
– A masz jakieś hobby?
– Tak, lubię roślinki.
– A jakie?
– Chmiel, tytoń, konopie..


20.
– Mamo! Mamo! – krzyczy Jasio na podwórku.
Matka wychyla się z okna:
– Czego?!
– Bo Tomek nie wierzy, że masz zeza….