kawały o dzieciach

kawały o dzieciach

1.
Dziecko przychodzi do mamy na skargę:
– Mamusiu, bo inne dzieci mi dokuczają!
– Nie przejmuj się nimi, to zwykłe chamidła!
– Ale mamo… dlaczego ja mam takie duże zęby, sierść i ogon?
– Ty się ciesz, że nie szczekasz! Taaaka była impreza!!!


2.
Przedszkole. Po zajęciach przedszkolanka pomaga założyć botki jednej z dziewczynek. Męczy się, bo botki są ciasne ale w końcu – weszły. Spocona siada na ławce obok a dziewczynka mówi:
– A butki są na złych nóżkach!
Rzeczywiście, lewy na prawy. Ściąga je więc, zakłada znowu, morduje się sapie… wreszcie!
– A to nie są moje buciki… – mówi nagle dziewczynka.
Przedszkolanka zaciska zęby, ściąga botki, ociera pot z czoła…
– … to są buciki mojego brata, ale mama kazała mi je nosić.
Pani zaciska pięści, liczy do dziesięciu… Wciąga botki znowu na nogi dziewczynki. Uspokaja oddech. Zakłada jej płaszczyk, czapeczkę…
– Masz rękawiczki? – pyta dziewczynkę.
– Mam, schowane w butkach!


3.
– Jasiu, zachowujesz się jak prosię! – strofuje mama Jasia za zachowanie przy stole – Wiesz, co to prosię?
– Tak mamusiu – dziecko maciory.


4.
Dwoje maluchów zagląda przez dziurkę od klucza do sypialni rodziców.
Chłopiec mówi do siostry:
– Co za paskudztwo! A nam to w nosie nie pozwalają podłubać…


5.
Pani w szkole pyta się dzieci jakiej pasty do zębów używają.
Małgosia: – Ja używam Colgate.
– A dlaczego?
– Bo to numer 1 na świecie…
– Bardzo dobrze…., a ty Jasiu jakiej używasz?
– BlendaMed!
– A dlaczego?
– Bo po niej są twarde jajka!


6.
Tatusiu, jak byłeś mały, to też dostawałeś od swojego taty lanie?
– No pewnie!
– A dziadek od swojego taty?
– Oczywiście!
– A pradziadek?
– Też! Ale dlaczego pytasz?
– Bo chciałbym się w końcu dowiedzieć, kto zaczął…


7.
Siedzi Jaś z Małgosią w kinie i Jaś mówi:
– Małgosiu, włóż mi rękę w majtki…
Małgosia włożyła a Jaś na to:
– Czujesz?
– Czuję.
– Twardy?
– Twardy.
– Gruby?
– Gruby.
– Długi?
– Długi.
– Ciepły?
– Ciepły.
– Dawno się tak nie zesrałem…


8.
-Tatusiu, a nasz nauczyciel polskiego pochwalił mnie dzisiaj!
-Tak? A za co?
-Powiedział, że piszę jak lekarz z co najmniej trzydziestoletnią praktyką.


9.
Jeden przedszkolak mówi do drugiego:
– U mnie modlimy się przed każdym posiłkiem.
– U mnie nie. Moja mama bardzo dobrze gotuje.


10.
Pani przedszkolanka widzi jak Jasiu rozrzuca zabawki, więc podchodzi do niego i pyta:
-Jasiu, co robisz?
-Bawię się
-A w co?
-W “kurwa mać, gdzie są kluczyki od samochodu”


11.
Na lekcji biologii pani pyta Jasia, z czego składa się serce, a Jasio na to:
– No z dwóch komór… dwóch przedsionków…, a i z dwóch nóżek…
– Z komór i nóżek- tak, ale dlaczego z nóżek? – pyta pani, na co Jasio:
– No bo wczoraj w nocy słyszałem, jak tata mówił: no serduszko rozszerz nóżki…


12.
Mała dziewczynka stoi na ulicy i płacze, ludzie ją pytają:
– Dlaczego płaczesz?
– Bo się zgubiłam
– A jak się nazywasz?
– Nie wiem
– A jak się nazywa twoja mama?
– Nie wiem
– A swój adres znasz?
– Tak: wu-wu-wu-kropka-ania-kropka-pe-el


13.
– Mamo inne dzieci mówią że jestem gruby!!!
– Nie jesteś gruby synku!!!!
– Tylko szybko zjedz zupkę bo wanna jest mi potrzebna


14.
W szkole na matematyce pani pyta Jasia:
-Jasiu co to jest kąt??
Jasiu na to:
– Kąt to najbrudniejsza część mojego pokoju


15.
W restauracji rodzina posila się promocyjnym obiadem. Zostaje sporo resztek i ojciec prosi kelnera:
– Czy może pan nam zapakować te resztki? Wzięlibyśmy dla pieska…
– Hurrra!!! – krzyczą dzieci. – Będziemy mieć pieska..!


16.
Syn zwraca się do ojca:
– Tatusiu, kup mi rewolwer! No kup mi… Musisz mi kupić!
– Cicho! – reaguje zdecydowanie ojciec. – Nie kupię ci!
– Ale ja uważam, że powinieneś mi kupić!
– A ja uważam, że nie i basta! W końcu, kto tu jest głową rodziny?!
– Na razie ty. Ale gdybyś mi kupił rewolwer…


17.
Jest ojciec?
– Jest. – odpowiada szeptem dziecko.
– To poproś go.
– Nie mogę. – szepcze dziecko.
– Dlaczego?
– Bo jest zajęty. – szepcze dalej.
– A mama jest?
– Jest.
– To poproś mamę.
– Nie mogę. Też jest zajęta.
– A czy oprócz mamy i taty jest jeszcze ktoś w domu?
– Tak, policja. – potwierdza nadal szeptem maluch.
– No to poproś pana policjanta.
– Nie mogę, jest zajęty.
– Czy jeszcze ktoś jest w domu?
– Straż pożarna, ale pan strażak też jest zajęty.
– Powiedz mi dziecko, co oni wszyscy robią u was w domu?
– Szukają.
– Kogo?
– Mnie…


18.
– Tatusiu, czy Ocean Spokojny zawsze jest spokojny?
– Co za głupie pytanie! Czy nie możesz dowiadywać się o coś mądrzejszego?
– Mogę. Chciałbym wiedzieć, kiedy umarło Martwe Morze.


19.
W przedszkolu Jasiu siedzi na nocniczku i płacze.
– Dlaczego płaczesz? – pyta pani wychowawczyni
– Bo pani Zosia powiedziała, że jak ktoś nie zrobi kupki to nie pójdzie na spacer.
– I co? Nie możesz zrobić…
– Ja zrobiłem, ale Wojtek mi ukradł


20.
Mówi przedszkolak do przedszkolaka, z przejęciem:
– Ty, wiesz że wczoraj znalazłem prezerwatywę pod kaloryferem?!
– Naprawdę?! a co to jest ten kaloryfer?