Dowcipy o lekarzach

Dowcipy o lekarzach

 

Mój dentysta zażądał 100 zł za wyrwanie zęba.
– Czy to nie za dużo za 10 sekund pracy? – zwróciłem mu uwagę.
– Ma pan rację, dlatego zrobię to bardzo powoli – odpowiedział.

* * *

Zdzisław, pracujący w domu pogrzebowym, obudził się pewnego ranka z bólem brzucha. Żona zabrała go na pogotowie, gdzie przeprowadzono szereg badań, by określić przyczynę. Nie chciał dzwonić z informacją do pracy, dopóki nie będą znane wyniki. Po kilku godzinach podszedł lekarz.
– Cierpi pan z powodu kamieni nerkowych.
– Może teraz zadzwonisz do zakładu pogrzebowego – zasugerowała żona.
– Ależ proszę pani, pani mąż nie jest aż tak chory!

* * *

– Lekarz dał mi na kaszel środek przeczyszczający.
– I już nie kaszlesz?
– Nie mam odwagi.

* * *

* * *

– Dawno pani u mnie nie było – wita lekarz wchodzącą babę.
– A, bo chorowałam.

* * *

Przychodzi baba do lekarza, a lekarz w Irlandii…

* * *

Ginekolog szuka problemów tam, gdzie inni znajdują radość.

* * *

Lekarz dał mi sześć miesięcy życia, ale kiedy nie mogłem zapłacić za wizytę, dał mi jeszcze sześć.

* * *

– Chciałbym się dostać do stomatologa kobiety – poprosił facet w przychodni.
– Dlaczego kobiety? – zaciekawiła się rejestratorka.
– Bo chcę usłyszeć jak kobieta mówi: “proszę otworzyć usta”, a nie “zamknij się”.

* * *

Ginekolog bada pacjentkę.
– Ma pani niespotykanie głęboką pochwę – mówi.
– Nie musi pan powtarzać tego dwa razy, panie doktorze.
– To nie ja, proszę pani.

* * *

Do lekarza przychodzi baba z żabą na głowie.
– Co pani jest? – pyta lekarz.
– Coś mi się do dupy przylepiło – mówi żaba.

* * *

– Panie doktorze, od jakiegoś czasu mąż nie jest w stanie mnie zaspokoić – skarży się młoda kobieta. – Czy może pan coś na to poradzić?
– Ile lat ma pani mąż?
– Siedemdziesiąt.
– E, to z pani męża będzie jeszcze niezły byk. Proszę się rozebrać, zaczniemy od rogów.

* * *

– Doktorze, jestem psem – mówi pacjent do psychiatry.
– Proszę położyć się na kozetce.
– Och, dziękuję. W domu nie pozwalają mi leżeć na kanapie.

* * *

– Ilu psychiatrów potrzeba do wkręcenia żarówki?
– Jednego, ale zajmie mu to pięć sesji.

* * *

Do gabinetu lekarza wchodzi trup baby i kładzie się na kozetce.
– Co pani mi się tu rozkłada?
– A mam gnić w poczekalni?

* * *

Lekarz stoi nad grobem baby.
– Panie doktorze, nie ma pan czegoś na robaki? – słyszy wydobywający się z grobu głos.

* * *

Na sali operacyjnej trwa operacja prostaty.
– Siostro, proszę poprawić penisa.
– …
– O tak, świetnie… a teraz pacjentowi.

* * *

Światowej sławy malarka straciła wzrok. Po kilku operacjach i wielomiesięcznym leczeniu udało się jej jednak go odzyskać. Z wdzięczności wymalowała na ścianach gabinetu leczącego ją okulisty tysiące oczu różnego kształtu i barwy.
– Jaka była pana pierwsza reakcja, gdy zobaczył pan na ścianach ukończone dzieło? – zapytał lekarza jeden z zaproszonych dziennikarzy.
– Podziękowałem w duchu Bogu, że nie jestem ginekologiem.

* * *

– Jaki jest najlepszy środek na hemoroidy?
– Środek dupy.