Dowcipy o blondynkach

Dowcipy o blondynkach

Blondynka przechodziła przez jezdnię na zielonym świetle. Gdy zapaliło się czerwone, blondynka zatrzymała się.

* * *

Brunetka i 11 blondynek wspinały się w górach po linie. Zbyt obciążona lina zaczęła pękać.
– Dziewczyny, mam zamiar puścić linę, bo nie utrzyma nas wszystkich – powiedziała brunetka. – Wasze życia są dla mnie ważniejsze niż moje.
I wygłosiła całą mowę, jakie wspaniałe są blondynki. Na koniec jej wystąpienia wszystkie blondynki zaczęły klaskać.

* * *

– Jaka jest różnica między blondynką a deską do prasowania?
– Nogi deski do prasowania trudno rozłożyć.

* * *

* * *

Blondynka z brunetką przechodzą obok kwiaciarni i widzą chłopaka brunetki kupującego bukiet kwiatów.
– Mój chłopak znów kupuje mi kwiaty – wzdycha brunetka. – Na pewno zechce, abym spędziła cały weekend z nogami w powietrzu.
– A nie masz wazonu? – pyta blondynka.

* * *

Blondynka oglądała z przyjaciółką telewizję, gdy usłyszała na zewnątrz hałas. Gdy wybiegła zobaczyła, że złodziej odjeżdża jej samochodem.
– Widziałaś jego twarz? – spytała przyjaciółka.
– Nie. Ale zapisałam numer rejestracyjny.

* * *

– Jak nazwać dmuchanie przez blondynkę w ucho innej blondynki?
– Transfer danych.

* * *

– Jak rozpoznać rower blondynki?
– To ten na czterech kółkach.

* * *

Blondynka starała się o przyjęcie do policji. Skierowano ją na egzamin.
– Ile jest 2+2? – pyta egzaminator.
– Hm… 4!
– Dobrze. A ile wynosi pierwiastek kwadratowy z 9?
– Hm… 3!
– Bardzo dobrze. A kto zabił Gabriela Narutowicza?
– Uhhh… Nie wiem.
– To proszę się dowiedzieć i przyjść jutro.
Gdy blondynka wróciła do domu, zadzwonił do niej przyjaciel pytając czy została przyjęta.
– Nie tylko zostałam przyjęta. Pracuję już nad sprawą morderstwa!

* * *

W łóżku gość z piękną blondynką.
– Ale nie masz AIDS? – pyta nagle dziewczyna.
– Jasne, że nie.
– To dobrze. Nie chciałabym znowu tego złapać.

* * *

– Pani Zosiu, proszę posprzątać windę – poleca kierowniczka sprzątaczce blondynce.
– Na każdym piętrze?

* * *

– Co ma blond włosy i IQ = 160?
– Czwórka blondynek.

* * *

– Jakie jest ulubione danie blondynki?
– Danie dupy.

* * *

Dwie blondynki znalazły lustro na chodniku. Pierwsza podniosła i spojrzała w nie:
– Znam tę dziewczynę. Kiedyś już ją widziałam.
Druga blondynka zerknęła w lustro:
– Pewnie, że znasz. Przecież to ja.

* * *

– Co zrobiła blondynka po wyszczotkowaniu włosów?
– Podciągnęła spodnie.

* * *

– Co jest najgorsze w seksie z blondynką?
– Kubełkowe fotele.

* * *

– Dlaczego blondynka wjechała do rowu?
– Bo był włączony kierunkowskaz.

* * *

– Dzięki czemu blondynka dostała pracę w prestiżowym klubie?
– Powiedziała, że jest najlepsza w obsługiwaniu członków.

* * *

Blondynka dzwoni do linii lotniczych.
– Jak długo trwa lot do Londynu?
– Chwileczkę.
– Dziękuję – mówi blondynka i odkłada słuchawkę.

* * *

Ulicą idzie blondynka z rozpiętą bluzą i jedną piersią na wierzchu. Podchodzi do niej policjant.
– Czy zdaje sobie pani sprawę, że może zostać ukarana mandatem za obnażanie się w miejscu publicznym?
– Dlaczego, panie władzo?
– Pani bluza jest rozpięta i pani pierś jest obnażona.
– O Boże! – krzyknęła blondynka. – Zostawiłam swoje dziecko w autobusie.

* * *

Samochód blondynki miał wgnieciony błotnik. Dowcipny pracownik serwisu blacharskiego poradził jej, by wyjęła wszystko z samochodu i mocno dmuchnęła w rurę wydechową – wtedy wgniecenie zniknie. Blondynka wróciła do domu, opróżniła samochód i dmucha w rurę. Po kilku minutach odwiedza ją przyjaciółka, także blondynka, i zaciekawiona pyta, co ona robi.
– Próbuję wypchnąć to wgniecenie ale na razie bez skutku.
– Aha. Ale przecież musisz najpierw pozamykać okna samochodu.

* * *

Na tarasie widokowym Pałacu Kultury stoją dwie blondynki. Po czym poznać, która jest naturalna?
Sztuczna blondynka nie rzuca okruszków helikopterom.

* * *

– Dokąd blondynki idą, by odwiedzić swoich bliskich?
– Do ogrodu warzywnego.

* * *

– Po co blondynka trzyma w lodówce puste puszki po piwie?
– Dla gości, którzy nie piją.

* * *

– Dlaczego blondynka położyła linijkę obok swego łóżka?
– Chciała zobaczyć, jak długo spała.

* * *

– Co wspólnego mają dziewice i blondynki?
– Nic.

* * *

– Czym różni się blondynka od Boga?
– Bóg jest nieograniczenie miłosierny, a blondynka niemiłosiernie ograniczona.

* * *

– Co blondynki uważają za grę wstępną?
– Zdjęcie bielizny.

* * *

– Dlaczego blondynki używają zielonej szminki?
– Bo czerwone znaczy STOP.

* * *

Ulicą idzie blondynka ze świnią pod pachą.
– Skąd ją masz? – pyta przechodzień.
– Wygrałam ją na loterii – odpowiada świnia.

* * *

– Co zrobiła blondynka gdy spóźniła się na tramwaj 44?
– Wsiadła dwukrotnie do tramwaju 22.

* * *

– Dlaczego blondynka nie potrafi dodać 10 do 7 na kalkulatorze?
– Nie może znaleźć klawisza “10”.

* * *

– Jaka jest różnica między blondynką a dziurą w materacu?
– Wciąż nie mogę znaleźć różnicy.

* * *

– Dlaczego blondynka ma problemy w damskiej toalecie?
– Nie jest przyzwyczajona do ściągania własnych spodni.

* * *

– W czym nogi blondynki podobne są do automatycznych drzwi?
– Podchodzisz, a one same się rozwierają.

* * *

– Jak zatopić łódź podwodną pełną blondynek?
– Zapukać do drzwi.

* * *

– Co powiedziała jedna z nóg blondynki do drugiej?
– Między nami mogłybyśmy zarobić masę pieniędzy.

* * *

Blondynka postanowiła spróbować jazdy konnej. Na pierwszej przejażdżce koń podskoczył i zrzucił ją z siodła. Ponieważ stopa ugrzęzła jej w strzemieniu, wylądowała głową w dół. Natychmiast, gdy straciła przytomność obsługa zatrzymała karuzelę.

* * *

Blondynka zauważyła, że kolega pracujący razem z nią w boksie ma termos.
– Do czego to służy? – spytała zaciekawiona.
– Gorące rzeczy utrzymuje gorącymi, a zimne zimnymi – wyjaśnił.
Blondynka od razu kupiła sobie jeden i następnego dnia z dumą pokazała go w pracy.
– Co masz w środku? – spytał kolega.
– Zupę i lody – odpowiedziała.

* * *

– Zatrzasnęłam kluczyki w samochodzie – mówi blondynka do pracownika stacji benzynowej. – Ma pan może wieszak na ubrania czy coś w tym rodzaju, co mogłabym wsunąć przez okno i otworzyć drzwi?
Sprzedawca dał jej wygięty wieszak. Gdy po kilku minutach poszedł sprawdzić jak jej idzie, zauważył ją manipulującą wieszakiem przez okno.
– Nie, nie. Trochę w lewo – komenderowała nią siedząca w aucie druga blondynka.